Każdego dnia brakuje mi Ciebie bardziej... Już miesiąc.

Bardzo powoli dociera, że już Cię nie będzie, ale obiecałam Ci, że będę szczęśliwa i danego słowa dotrzymam! Wiem, że chcesz żebym żyła dalej i się uśmiechała, więc to robię. 

Każdego dnia cierpię i płaczę, nie potrafię tego zahamować, ale pocieszam się myślą, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.

Brakuje mi twoich ramion, uśmiechu, tego jak się śmiałaś... Po prostu jak byłaś.  

Kocham Cię i wiem, że ty o tym wiedziałaś i wiesz. 

Boli mnie pierdolenie ludzi... Nienawidzę, kiedy ktoś wyraża swoje zdanie na podstawie wiedzy na temat sytuacji dosięgającej zera. Nie rozumiem tego.

Po co? 

Wbijając szpilkę czujecie się fajniejsi?! A pomyśleliście, że każda następna szpileczka jest dla kogoś kolejna toną do udźwignięcia? Słowa zostawiają ślady. Rozumiem, że chcecie poszpanować swoim hejtem, ale to nie sytuacja na hejtowanie to moment, w którym mądry człowiek zamknąłby się.