Demon
Łukowe 2011
Tak tak, wróciłam z obozu i już tęsknię za wszystkimi! Jeszcze połowa zdjęć mi została do przegrania, więc niedługo zacznę wrzucać.
Ogólnie wszystko było super. Konie piękne, widoki nie do zapomnienia, ludzie wspaniali, a atmosfera jak nigdzie indziej. Wszycy kochani (Alcia, Kubuś, Gosia etc. <3). Gdybym mogła, zostałabym tam jeszcze na jakiś miesiąc. Niezapomniane wieczory, oczywiście karty w roli głównej no i faza po pepsi i coca-coli. Chipsy, filmy i śmiechy. Słychać nas było chyba w całej okolicy. Atrakcja nr 1: Dupoland. No cóż, kiedy indziej dłuższa relacja.