I fotoblog mój powstał... wystarczyło parę kliknięć (sam nie wiem po co go stworzyłem... znając mnie znudzi się mi to za jakiś tydzień)
Cóż mój pierwszy wpis nie powinien być taki jaki będzie, ale mam to sami wiecie gdzie.
Zaatakowała mnie choroba zwana przez normalnych ludzi zauroczeniem, chujstwo jakich mało. Ogólnie to dzień luz, ale nie mogę się skupić, sam kurwa nie wiem czemu. Dodatkowo boli mnie wszytsko (6 serii po 15 powtórzeń... nie no wyśmienicie... ale 6 jest).
I jeszcze matura ("to bzdura"). Zachciało się pisać biologię, a później dodać geografię. Biologię jakoś ogarniam, geografii nie zacząłem ogarniać. Praca z pola w trakcie tworzenia (wstęp jest i zacząłem analizować "Chłopów" - yeah baby)
I chuj... (Tak na zakończenie) :D
PS. Lubie czarny kolor
... Za chwilę Joey