Hejcia;*
Niedawno wróciłam do domu po trzech dniach pobytu w internacie, ogólnie jest pozytywnie (nie chce zapeszać) szału nie ma ale jest okej. W pokoju mieszkam z Wiktorią i Arllą (Arlettą) jest zabawnie. Pierwszy dzień szkoły za nami...w sumie nie czuje że chodzę do szkoły tylko jakbym była na jakimś obozie, ale jest śmiesznie. Nauczyciele okej, przedmioty nawet też ciekawe...ale co ja będę się o szkole rozpisywać. Ogólnie cieszę się że nie będę siedzieć w domu i jest fajnie. Nasz pokój nie jest zły jak się rozpakowałyśmy itd, tylko trzeba go odmalować i będzie super. Jedynie najgorsza rzecz że trzeba wstać po 6 no ale jakoś to będzie. Dzisiaj umówiłam się z Dominiką na plotuchy i o!!!! ;**
Doprzeczytania;**