Koniec waksów, wyjazd z Brunkiem na Asiowskie wioski;)
Nie pisałam na fb od miliona lat i dziś nastał ten dzień kiedy stwierdziłam,że coś tu naskrobie:)
Soł.. Przez ostatnie ponad pół roku moim życiem jest pan basista o uroczej włoskiej urodzie. Każdy dzień,prawie każda noc i poranek spędzony z nim jest czymś nowym, nieodgadnionym..niekiedy czujemy się tak jakbyśmy znali się od zawsze, od zawsze byli małżeństwem i od zawsze planowali swoje przytulne mieszkanko na odludziu;)
Czuję się jak nigdy dotąd.
pięknie jest!
chaotycznie,bo oduczona pisania gdziekolwiek..;)