Marta dostała młotem w duupe od życia, od wszytkiego. Będzie słuchać pukania od dna, dna, dna i powoli rozpierdalać się na cząstki elementarne. Marta nie może się ogarnąć, nie daje rady sprostać jakimk olwiek wyzwaniom w szkole i po. Marta się poddała, tak już na sto pro.
Pozdrawia.