szkoła mnie wykończy! dwie prace z matmy, biologia, historia i polski.. za mną.
jutro znowu polski, bo wypracowanie i sprawdzian z literatury i do tego ostatni sprawdzian z angielskiego
tak bardzo chce weekend!
dobre wieści są takie, że 31 stycznia o godzinie 15:30 jadę z rodzicami do dietetyka :)
oni są umówieni, a ja jadę, żeby posłuchać rad kogoś doświadczonego i może zadać kilka pytań
cieszę się, że rodzice też się odchudzają, bo w ten sposób będzie nam łatwiej
znikną tony słodyczy i ciężkie, kaloryczne obiadki, a pojawi się lekka kuchnia i aktywność fizyczna :)
PS. Czy wiecie, że spagetti jest jednym z niewielu dań, które pomimo zawartości makaronu, mięsa, sosu itp. ma niski indeks glikemiczny i wręcz powinno się je spożywać na diecie? :)
bilans:
I śniadanie :
płatki cornflakes na mleku 200 kcal
II śniadanie :
kawałek chałki z masłem 160kcal
Obiad:
spagetti 400 kcal
Przekąska:
Prince Polo 275 kcal
Kolacja:
nic
aktywność:
dałam dzisiaj czadu z ćwiczeniami :P
pewnie zauważyłyście, że do bilansu wkradł się batonik.. pomyślałam, że pozwolę sobie na jakieś małe słodkie co nieco raz na 4 dni.. poczytałam o tym w internecie i dowiedziałam się, że podczas diety trzeba zminimalizować ilość spożywanych słodkości ale nie trzeba ich całkowicie wyrzucać z menu :)
Dni bez słodyczy
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Dieta i ćwiczenia
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
ps. wtedy, kiedy jem słodycze na pasku " dni bez słodyczy " zaznaczam, że dany dzień jest zawalony, jednak na pasku " dieta i ćwiczenia " jest on zaliczony, pod warunkiem, że jedzenie słodkiego nie zdarza się częściej niż co 4-5 dni i nie odpuszam sobie ćwiczeń :)