mam kompleeetnie dość, zasypiam w szkole, za dużo nauki, siedzenia do późna, nadrabiania wszystkiego, a do tego dochodzą jeszcze prace które musimy pisać na bieżąco.. masakra.
jutro angielski, niemiecki, chemia i matematyka, chociaż mam szczerą nadzieję, że przełożymy matematykę :3
mam świetną mobilizację do nie jedzenia słodkiego!
mianowicie: zmieniłam plomby w ząbkach i czekam na pewien zabieg a potem małe rozjaśnianie zębów, a do tego wymagane jest ograniczenie słodyczy i słonych przekąsek do minimum :))
wczoraj postanowiłam się zważyć.. i trochę się rozczarowałam.
po 8 dniach diety zjechałam z wagi 52,6kg na 52kg.
wiem, że to może być spowodowane tym, że miałam dwa dni kiedy opychałam się słodkim i nie ćwiczyłam, łącznie dni bez ćwiczeń było 4 i do tego okres.
jak sądzicie, to miało taki wpływ na ten mały spadek wagi, czy raczej robię coś źle? :/
na następnym ważeniu, za 7-8 dni będę ważyła już 51kg, obiecuje to sobie! :D
aktywność:
Dni bez słodyczy
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Dieta i ćwiczenia
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30