Photo by ja
W sobote na koniach ok. 7:00. (i jeszcze w piątek).
Coś się porobiło.
Wyczyściłam Maluszka, kopytka zrobiłam.
Potem jak poszły kuce, to boks sprzątnęłam.
I sesja była. ^^
Opisywać mi się nie chcę, i może lepiej nie będę tego robić.
Ale były odpały i inne ciekawe rzeczy. <3
Potem jazda. Ja wiedziałam, wiedziałam, że dostanę Rosę!
W kłusie nawet uszło, ale galop..
No trudno. ;)
Potem nocka i urodziny Oli. <3
Nie ma to jak bieganie o 3 nad ranem po dworze.
I... "KŁAMIESZ!!!". itd. <3
I to w piżamach. Na bosaka. <3
Mam nowy kantarek z Mustanga.
Jutro przymierzę Octavci. <3
Bo po szkole Hucuł.
omomomomom, nie mogę się doczekać.
Octavia Mała Kochana Mordka moja <3