;]

z dedykacja dla kogos, kto mysli, ze cokolwiek znaczy dla kogokolwiek i musi stale podbudowywac swoje poczucie wartosci robiac z siebie ksiezniczke.

smutne.

tak samo jak zmarnowany czas.

moj.

twoja osoba.

choc 'osoba' to chyba jednak zbyt szumne haslo...

ale niech juz strace ;]

uwazaj, zebys sie nie zachlysnal wlasnym ego studiujac te lekture <wyraz wielkiej troski>

i ja ciebie pozdrawiam rownie czule, maly spedalony w najgorszym znaczeniu tego slowa, falszywy i obrzydliwy gnomie! <3

niedlugo planuje cie nawet odwiedzic.

lepiej uwazaj i na wszelki wypadek nie wychodz z domu ;)

ach... zapomnialam, ze ty przeciez i tak boisz sie wystawic swe parszywe oblicze poza fatalnie urzadzone cztery sciany...

w pelni rozumiem ;)

na szczescie wszystko kolem sie toczy, zaufaj, ze jeszcze wszystko co NAJLEPSZE jest przed toba!

gratuluje cudownej dedukcji na temat moich niepowodzen, doprawdy, szalenie trafna, jestem pod wrazeniem.

jaka szkoda, ze ty nie jestes w stanie doswiadczyc chocby setnej czesci tego wszystkiego o czym nie masz zielonego pojecia, ale jakos mnie juz nie dziwi, jak to mozliwe, zebys prowadzil tak radosne i szczesliwe zycie ;)

moze zmien fryzjera?

albo lepiej plec od razu?

nie beda sie smiac juz.... tak glosno.

no i naturalnie podziekuj swojej grupie wsparcia, ktora pilnowala cie przy tworzeniu tej kwiecistej wypowiedzi, zeby przypadkiem serce tobie nie wyskoczylo.

i kotu swemu, ze nadal potrafisz przezyc kolejna dluga, niebezpieczna noc.

swiat jest tobie ogromnie wdzieczny za to, ze raczysz po nim stapac.

a i ja padam na kolana z wdziecznosci za pamiec o mnie i dobre slowo.

niegodnam ja jednak stop twoich calowac

z wyrazami najwiekszej milosci jaka tylko mozna sobie wyobrazic na koniec przesylam spokojna melodie, ktora z pewnoscia pomoze tobie ukoic zszargane nerwy, nim ekipa ratunkowa zdazy cie znow ocalic przed moim zlem w najczystszej postaci:

http://www.youtube.com/watch?v=JFHanoST-vI

ps. nie moge sie doczekac spotkania!