rozkolysanka

spie i snie o ladnych rzeczach.

we snie widze swoje oczy znowu niebieskie, a nie przezroczyste, puste.

i moja twarz jest jasna od smiechu.

za malo spie.

kilka malych kolorowych obrazkow sprawia tylko, ze wszystko jest szaro-szarobure.

jesli sny odbijaja rzeczywistosc zniekszatalcona o tesknoty i marzenia, to smutne wnioski z tego plyna.

wycieczka do przeszlosci przyniosla balagan wielki.

obco, pusto, nie po mojemu.

tysiace twarzy, setki mirazy.

pouzalam sie jeszcze poki nikt nie widzi.

jak ty wygladasz, wez sie ogarnij, cos zrob ze soba, ja juz nic z tego nie rozumiem, wykonczysz nas wszystkich, moglabys juz wrocic- wracam- dlugo tu jeszcze bedziesz siedziec? sama widzisz-nie ma miejsca, nie wchodz, wyjdz, przyjdz, zanies, przynies, podaj, posprzataj, przydaj sie na cos w koncu, widzisz, ona jakos moze, wszyscy jakos moga, tylko ty jak zwykle nie mozesz, z czym ty znowu masz problem, nie da sie z toba porozmawiac, czemu jestes taka zdenerwowana i wszystkich dookola tez denerwujesz, przeciez ty nie masz zadnych zmartwien, niczym nie musisz sie przejmowac, wszystko marnujesz, siebie marnujesz, czas, wysilki innych, nie widzisz ile ludzi sie stara, zeby tobie bylo dobrze, a tobie jak zwykle cos nie pasuje! no powiedz, jak mam byc z ciebie dumna, skoro nie dajesz zadnych powodow do tego, sama sie zastanow, na pewno i tak nic nie zmienisz, nie skonczysz nic, zawsze juz tak bedziesz tkwic w gownie, ktore sobie sama zrobilas, nie tak to wszystko mialo byc, nie umiesz dotrzymac slowa, jestes w ogole beznadziejna i zachowujesz sie jak dziecko, tak nie moze byc wiecznie...

ja, gangrena.

celnie to ujelas.

reszty brakuje

reszty nie trzeba

i don`t belong here

ani w ogole nigdzie

schowaj mnie gdzies na dnie swojego plecaka

pod tylnym siedzeniem

w schowku na niepotrzebne graty

albo w innym wyznaczonym miejscu

i zapomnij, ze tam jestem

kluska w gardle

w ogole cala jestem kluska przeciez

z calych sil wszystko jedno

chcialabym sie obudzic za 10 lat

znowu jest tak bardzo zle, jak wtedy kiedy nie chcialas sluchac

ale przysieglam sobie, ze tym razem juz nic o tym nie powiem

zaciskam zeby, piesci

ale do czasu

wszystko do czasu

a czasu coraz mniej

teraz to mi sie marzy ostrosc na nieskonczonosc i pol litra <3

a najbardziej na swiecie nie znosze, kiedy nie masz sily sluchac odpowiedzi na pytania, ktore zadajesz.