photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 STYCZNIA 2012

hmm...

zima przyszla.

szkoda, bo przez chwile pachnialo wiosna.

 

jak cyferki sie nie uspokoja to rozpale ognisko, przysiegam.

zimno, zimno, zimno.

homonim.

tesknie za nauka chyba?

 

moze troche.

ale dyftong nadal pamietam, nie jest najgorzej.

 

 

cala gora sprzecznosci, troche nie ogarniam od dluzszej chwili co to ma przedstawiac... ale, ale.

chyba pobite gary, prawda?

 

 

 

odra noca z nieznajomym. zimno. milo.

doceniam, doceniam.

bardziej niz mozna przypuszczac.

 

 

kilka beztroskich chwil jeszcze, dluga droga, nie wiem co spotkam za drzwiami.

pewnie malenstwo znow uroslo, mru.

 

 

mialas juz byc... ale moze lepiej, ze przesuniecie w czasie nastapilo

 

 

 

rozne dziwne instytucje sie nami bawia.

sprytne, nie pozwolily sie zabawic soba.

ale pozwola jeszcze, nie martw sie

 

 

 

szatanski pomysl mnie ucieszyl, lubie niespodzianki moje.

i te szalone rzeczy jakie trzeba zrobic, zeby sie udaly.

 

 

 

w kuchni juz 6 workow, stoi radosnie jeden przy drugim.

przy takich obrotach kolejne dwa dni moga przyniesc drugie tyle.

pozdrawiam

 

 

 

wielki swiat wcale nie jest taki wielki, o niespodzianko ;)

 

 

 

jutro posprzatam.

albo pojutrze.

ostatecznie jest jeszcze pol poniedzialku...

uda sie kiedys

 

 

 

 

przyjechalam na wakacje, ktore nadal trwaja. slowa maja sile sprawcza, sama juz wiesz.

 

 

 

strzepki wspomnien.

ladny kolaz.

bardzo.

bardzo.

 

 

 

 

butelka ku przestrodze moglaby sie jednak zapelnic...

 

 

 

 

 

wielka proba, zobaczymy czy sie uda

- plan na dzis: spie spokojnie.

ufam, ufam.

 

 

 

 

i tak w ogole, to mimo pozornej beznadziei, to jest dobrze, naprawde dobrze.

chcialabym tak juz zawsze.

 

boze, jak czas leci, uroczo!

 

 

 

troche chce sie i troche nie chce sie odrywac.

to tylko chwila.

 

wszystko trwa dokladnie chwile.

niepotrzebne nerwy, za duzo, za duzo.

 

pstryk.

czasem wygodna, czasem jedyna dobra opcja.

dobry to pojecie wzgledne.

nie mozna miec wszystkiego,

na szczescie tylko czasem ;)

 

 

 

nie baw sie za dobrze.

gucci na dobre sny, przyspieszacz czasu na zyczenie.

 

 

 

 

najpierw tak tak tak, potem nie nie nie.

ale czy to nadal naprawde wazne?

w sumie to w tym punkcie sa dwie opcje, obie rownie dobre.

albo wszystko albo nic.

wiesz, przypomnial mi sie ostatnio Twoj sen i to co powiedzialam jak go uslyszalam.

kiedys bylo inaczej, sama pamietasz, bylo inaczej.

kiedys myslalam, ze to niemozliwe, zeby bylo inaczej, kiedys duzo rzeczy wydawalo sie niemozliwych.

a teraz sie dzieja.

dystans.

zastanawialam sie jak mam pasowac do kogos, kogo nie ma.

teraz widac juz wyraznie- nie mozna sie dopasowac do wiecznie nieobecnych.

to co dalekie mozna przyblizyc.

to co bliskie tylko stracic.

znowu?

bywa i tak.

 

granie na czekanie, czekanie na granie, w kazdym razie na dzwiek jakis.

ale juz nie, juz nie czekanie.

juz wszystko poukladane, serce jednak sie zrasta po kazdym roztrzaskaniu.

dobry dobor lekow.

 

 

i to nie tak, ze nie pamietam.

wspominam przez rozowe okulary.

czesto, widze Cie przeciez na nadgarstku.

nie zaluje.

z nadzieja na wzajemnosc choc w tym.

kolejny prowokujacy zestaw slow.

no coz, przeciez tak dobrze mnie znasz ;)

 

 

 

pamietac o czapce w przedpokoju

 

 

 

piekna!

trzymam za slowo, kolejny raz.

ciekawa rezultatu.

szalenie.

 

 

 

paris london dachau, ot co.

 

 

 

 

usmiecham sie z ksiezyca patrzac ;)

wezcie sobie wszystkie gwiazdy, bardzo prosze ;)

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika obliczsprytnie.