pamietasz? byla jesien.
srodek lata wlasciwie.
chcialam zatrzymac czas.
zatrzymalam sie w tamtym czasie.
pod wplywem emocji czlowiek podobno mowi to, co mysli.
wtedy tak bylo
mam nadzieje, ze teraz nie...
albo po prostu ukryte.
tak.
na podsumowanie roku chyba nie mam weny.
brakuje slow by cokolwiek powiedziec chyba
tamten znow cos zgubil, ten znow cos znalazl ;]
juz wszystko mi jedno, robcie co chcecie, juz po wszystkim.
przeminelo z wiatrem, deszczem moze bardziej.
po skosnych oknach deszcz plynie strumieniami gladko, nieprzerwanie.
ale to dobrze, to dobrze, nie trzeba sie wysilac z myciem okien.
homeryckie metafory.
rozowym dlugopisem tez byly pisane.
ocalilabym siebie, laptop i zeszyt.
kiedys z niego zrobie ksiazke.
ona zmieni wszystko
znow
zmiany sa dobre jednak
przeciez ktoregos pieknego dnia i tak wszystko trafi szlag
http://www.youtube.com/watch?v=XsYJyVEUaC4
cry if i want to
i want to.
tez moge byc riedlem.
zupelnie niezaleznie od Ciebie, skoro mnie nie chcesz jakim jestem
przeciez nic sie nie zmienilo
tylko biegnij w moim kierunku...
i wszystko bedzie dobrze.