Przeszłość skasowałem pewnej nocy, tak po prostu
Zostało po niej kilka oczywistych wniosków
Myśli jak ludzie wokół, ciągle się spieszą
Niepokój, promienie, piję podwójne espresso
Nie trzymaj za mnie kciuków, to durny przesąd
A jedyne na co czekam, to pierwszy ciepły miesiąc
Od sprintu na podium, wolę spacer nad Wisłą...