z fi zostały tylko wspomnienia. i kilka płyt ze zdjęciami, i magnesowe muminki, i pocztówkowe renifery, i salmiakki.
i fiński zimny front, który wcale mi się nie podoba.
dlatego, że teraz chcę słońca, tańca, lata... dni są za krótkie, a sen wydaje mi się stratą czasu.
i mimo, że klasówki, mimo, że nauka, a jakoś mi się udaje, głupimazawszeszczęście.
moje myśli błądzą daleko od szkoły, ale dla mnie tuż pod samym nosem. czasem po czole, innym razem za uchem i po szyi. tak sobie pełzają i szepczą, niedługo zwariuję od tych ich nagabywań, dialogów, przekomarzań i kuszeń. zza mojej głowy układają misterne plany, snują marzenia, odwracają uwagę od rzeczywistości.
czy moje pragnienia są nieosiągalne?
bo chwilami zdają się być na wyciągnięcie ręki..