photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 13 GRUDNIA 2013 , exif
9
Dodano: 13 GRUDNIA 2013

Wszak zjadłabym.

 

No to dzieścia nastąpiło. Poranek z dwa na początku i dzieścia z tyłu: w sumie poranek zaliczony o 3.50. Na kacu, konkretnym. Śniadanko i standardowe poranne rozmowy z matulą... tylko, że o 5 rano. A potem dalsze kimono. Cóż. Kaz ustąpił, ból brzucha niekoniecznie. 4 piwa w 5 godzin... no można, ale to boli fizycznie.;D 

A wczoraj? Ano kijowo. Pacuś do zaliczenia, film też, dzisiejszy kolos z angla będzie do poprawki... i gdy miałam sobie nie robić zaległości, bo praca, bo sesja zaraz... to mi wszystko się pierdoli;) A do tego życie pokazuje kto przyjaciel, kto znajomy, kto "nikt". WIem, że to brzmi jak rozkmina żałosnej desperatki. Ale może tak jest. Ból egzystencjalny od wtorku uwiera i chyba jeszcze trochę poboli. Bo ktoś Ci jest bliski, a później jedna rzecz przekreśla wszystko? Coś a'la 4 letnia przyjaźń Eweliny i Pauliny, zakończona jednym zdaniem "Lepiej będzie jak zerwiemy kontakt"... tak z dnia na dzień i tylko tyle. Że tak można... 

Ale poza innymi bólami całkiem fajny dzieeeeeeeeń!;) Niespodzianka Ani i Madzi, że się fatygowały, że w ogóle im się chciało;) A później balowanko, szkoda, że bez Madzi. Tylko dlaczgo jarmark świąteczny jest zamknięty o 18.30!? Nie mam pojęcia. ;( Grzane winko na kiedy indziej;) 

 

Cóż. Opera potwierdziła, jutro, godzina 16, dział organizacji. Muuhum. A ja czuję, że oddzielam jakoś stare dzieje z tą pracą;) Kurde ale mi z tym fajnie;D 

 

Info

Tylko obserwowani przez użytkownika nowolowo
mogą komentować na tym fotoblogu.