Polaroid stary.
Chcieć ciut więcej
Żaden wstyd
Lepiej, piękniej
Żaden grzech...
Poszukam siebie w trawie.
Jestem tak wielki jak wiara w siebie.
Mieszczę się pomiędzy źdźbłami.
Częścią burzy,
bezchmurnej cząstki nieba.
Zielono mi, jak w niedzielę.
Najmilszy mój, dziękuję ci za tę zieleń.
Zielono mi, bo ty właśnie ty,
w noc i we dnie mi się śnisz
i jesteś moją ciszą w czasie złym.