Fot: Giver'ka
Old times
ty i ja chowamy nasze ręce
głęboko w kieszeniach
wstydząc się przed światem
kciuków wyssanych aż po kość
i chociaż mamy dwie nogi ręce też
ludzie ni mówią nam dzień dobry
ty i ja uzależnieni od
ciepłych głosów psychologów
czujemy się prawdziwie bezpieczni
w zacisznych gabinetach
Wiesz? Obiecałem sobie już nigdy nie płakać.
Nawet wszystko szło zgodnie z planem.
Uodporniłem się na wszystko co mogłoby to wywołać.
Zostawiając najczulszy punkt, od którego nie da rady się uciec.
Jak superbohaterowie.
Każdy miał najczulszy punkt, który starał się maskować.
Ale zawsze i tak umierali od niego. Nie dało się uciec.
Moją były osoby mi bliskie.
Nie, nie bałem się śmierci ich lub mnie.
Tfu.. Pieprzę. Pewnie bałbym się, ale uciekam od tego myślami.
Najbardziej bałem się tego, że mogę ich zobaczyć słabych, kruchych.
A ja nic nie mogłbym zrobić.
Czułem taki żal. Nienawidziłem się przez to, że nic nie mogę zrobić.
Superbohaterowie dali by radę, ja niestety nie byłem jednym z nich.
Oszustem, który nigdy nie powiedział do nich kocham, a gdy odchodzili płakał po cichu, by nikt nie widział, że kochał naprawdę.