Nie ładnie śmiać się z kogoś haha.
creep!!!
Burzą lodową, czarną mszą, łzami, żalem, tęsknotą, rozgoryczeniem, niewinnym płaczem
w szklance ostygłej kawy, w najbardziej ekskluzywnej kawiarni, w stolicy obcego kraju.
Migdałami na kawałku tortu. Jednym z dwudziestu innych. Identycznych.
Jutro przyjdzie w moje miejsce ktoś inny,
z tortem tym samym. Starszym tylko o jeden dzień, bardziej oschłym.
Z kawą. Tą samą, ale zupełnie inną.
I nie chodzi o ilość dosypanej kawy, cukru, czy rodzaju wzorku na filiżance.
Chociaż dobrze wiesz, że moja tym razem była bez cukru.