the last one by Adrian Skrzypczyński
Niebo koloru przeszłości i trawa zapachu czasu.
Inny wymiar. Nieudolnie upodobniony do tego.
Zlepek niepasujących części,
dobranych w dzieciństwie.
Cynamon zapach przyjaźni.
Czerwony smakuje pieprzem.
Malinowy rozum.
Zlepek słów zrozumiany jedynie przez autora.
Ucieczka ducha.
Głowa w chmurach.
Taka piękna chmura z dziecięcych marzeń.
Taki wiatr jak na karuzeli.
Taka radość jak nigdy.
Taki błękit jak niezapominajki.
Umarłem.
Przez nierozsądek.
Przez lecący nocnym niebem F18.
Na miejscu.
Bezpowrotnie.
Niszcząć jedyną drabinkę do chmur.
Składaną latami z silnych wspomnień.
Zostałem bez niczego.
Na trawie czasu.