Po raz kolejny dotarło do mnie, że dużo chcę a mało robię. Wymagam od innych, a sama zawodzę. Może jednak stać mnie na coś więcej, może pora wreszcie samą siebie do tego przekonać - choć przez pół życia uzmysławiano mi, że jest inaczej. I chyba przyszedł taki moment, kiedy nie muszę nikomu udowadniać, bo sam fakt że jestem ma ogromne znaczenie. Teraz tylko staram się to docenić.
( Byłeś dla mnie jak te zapałki podtrzymujące pudełeczka powiek - teraz spalam się przy Tobie. )