Długo nic tu nie dodawałem hmmm.. głównie z braku weny i wolnego czasu z różnych powodów hehe..
Wakacje to okres błogiego lenistwa, skrzętnie zaplanowanej 2 miesięcznej libacji urozmaiconej wyjazdami w ciekawe i te mniej ciekawe miejsca... nie licząc sumiennie finansów, a skupiając sie na dobrej zabawie i wrażeniach, które są najważniejsze... no i fajnie Ja natomiast postanowiłem zająć się czymś twórczym,
z korzyścią dla potomnych
...z ciekawości i wrodzonej przekorności postanowiłem obalić teorie, że Biedronka to sklep do dupy..
Przyznaje zawsze tak myslałem.. i jak się głębiej nad tym zastanowić to wszystko miało, ma sens...
jedzenie "smakuje" tam.. tak samo
a ta perspektywa jest trochę straszna biorąc pod uwagę różnorodność oferowanych tam produktów...
ale pomijając smak...
Przełknęliście kęs ciastka czy innej pierdoły tam kupionej ..i myślicie: " no może to nie jest rarytas, ale żyje"...
a tu po jakimś czasie nadchodzi niespodzianka w postaci nieziemsko bolesnej i jeszcze bardziej wkurzającej zgagi prosto z głębi organizmu ...
wówczas nadchodzi druga myśl "jak sie ciesze, ze zjadłem jedno ciasteczko a nie całą paczuszkę"
i tak w skrócie było i co gorsze jest nadal w Biedronce... wiec uważajcie co kupujecie, bo na starość nawet po sucharkach będziecie mieli sensację żołądka a tego nikomu nie życzę...
Nastał jednak przełom, który wypróbowałem na sobie już kilkukrotnie z efektem mile zaskakującym ...
mówię o uwiecznionej Tequili pod swojską nazwą "Josera"... kosztuje 33.89zł...
co jest szalenie ekonomiczną alternatywą do innych tego typu trunków , dla porównania inne od 69zł w górę... fakt piłem i te drogie i jeszcze droższe .. polecam tez taką jedna za 189zł w M1 ale o to mniejsza..
zmierzam do tego, że za tą umiarkowaną cenę dostaniemy produkt po którym nic złego nam nie będzie:
zgagi czy bankructwa ... prędzej limonki zabiją swoją ceną, bo taniej niż 1,5zł jednej sie nie kupi, a są o połowe mniejsze niż cytryna ...
W smaku Josera jest bardzo dobra, najlepsze że nie miałem po niej kaca.. nawet jak spożyłem ją w nadmiarze..! a to stawia Ją na piedestale trunków na mojej liście gdzieś za Finlandią i Sobieskim ...
Jesli chodzi o innowacje w 100% polecam każdemu ..
Nie było by tradycji bez wątku tzw mojego marudzenia...
tak więc muszę dodać, że mamy 17sty sierpień i kończy się okres bezkresnego opierdalania się...
jednak mamy jeszcze trochę czasu by zadbać o kilka dodatkowych wspomnień z tegorocznych wakacji, zaplanować coś szalonego, spontanicznego... nie warto siedzieć w domu bo młodość ucieka...
a na starość starzy nie będą skłonni finansować Nam, Wam rozrywek hehe ...
Pozdrawiam uczestników ostatnich dwóch kameralnych spotkań ..