Władek 2010..

...

Nastał okres, który był dość wyczekiwany i przyznam szczerze, że lepiej być nie mogło !

Chodzi o szalony pomysł wyprawy do Władysławowa.

Rozumiem... nie brzmi to ani wyjątkowo, ani ciekawie dla Was i tak przypuszczam ze większość nad Bałtykiem gościła, wiec po co to czytać?

Wielu mnie zna i jak juz ogolnie wiadomo nigdy nic normalnie sie nie dzieje, tym razem nie było wyjątku ... Wypada nadmienić ze jechalismy totalnie w ciemno, 13h w jedna strone, bez jedzenia w pociągu co z czasem zaczęło doskwierać, ale co ważne bez planu: " i co dalej"! 

Mimo wielu "ale" wyjazd udał sie znakomicie..!

Woda cieplutka, słońce palące i mhmm kobiety gorące! [bez żadnego przerostu formy nad treścią]...

Juz 2 dnia opanowaliśmy całkiem gustownie położony sklep monopolowy z atrakcyjnymi Paniami ekspedientkami...

Miejscowi szybko przekonali nas do swojego piwka, które smakowało wyjątkowo dobrze,

dodając, ze jego cena była niska  na 1 miejscu listy spożywanych produktów było właśnie to piwo, przez cały wyjazd..

Mmm juz tęsknie za tymi chwilami...

Totalną porażką nad morzem są ceny i fakt, że nie było z nami żadnego matematyka!!

może wtedy wystarczyło by nam funduszy na 3 dzien pobytu .. ?

I to juz nie są żarty .. mieliśmy 8zł na cały dzień +13h w pociągu...hah

a żeby było śmieszniej ten budżet był na 2 osoby!

Poradziliśmy sobie jak zawsze w trudnej sytuacji ! kupilismy kajzereczki w Biedronce [po 19gr] i wode [po47gr]

A że jesteśmy pazerni... zwinęliśmy czekoladę i to najlepszą jaka była !

Wprawdzie za 1 razem udało się i smak zwycięstwa nad eterem był słodki,

w 2 podejściu trzeba było spieprzać z iście wyborową szybkością przed ochroną.. hehe

Tak oczywiście złodziejstwo nie popłaca!.. aaa sranie w banie POPŁACA!  wystarczy się przełamać hehe ...

Ah i nauczyć się szybko biegać..! 

Oczywiscie to 1 i ostatni raz łamania prawa w taki okrutny sposób...

Myśle ze nikt z Was nie potępi nas za takie wybryki, zrozumcie byliśmy głodni!

Tyle sie na narzekałem Ooo

Czas na pozytyw!

Przebyliśmy ta drogę w tęsknocie i agonii za Przyjaciółką i wiecie co Warto Było!

Powtórzył bym to jeszcze raz: dla tej dobrej zabawy, dla spedzonego tam czasu w sensie ogólnym..

a przede wszystkim dla Jej miny gdy Nas  tam zobaczyła.. hehe

720km w 13h .. to juz pestka Teraz cały kraj stoi dla Nas otworem !

Pozdrowienia dla kompana Oskiego ..Dzięki!