Cóż, straciłem wenę na opisywanie swoich doznań.
Były Klaudie ale się zmyły, jakoś tak nie mogę z żadną się dogadać. Nie wiem co znów zrobiłem źle, ale wiem jedno... nic dobrego zrobić nie umiem.
Ostatnio dużo jeżdżę do Gdańska, zapisałem się na kurs nauki jazdy i idzie mi całkiem nieźle (przynajmniej tak twierdzi mój instruktor). W najbliższy poniedziałek mam jazdy, potem egzamin wewnętrzny i zapisuje mnie do PORD'u, czyli na głowny egzamin. Mam nadzieję, że zdam. W sumie zdaje dla mamy, bo nigdy nie paliło mnie się jakoś by podróżować samochodem. Szczerze? Wole motor, niby dwa ślady a tak cieszą. Wtedy skupiam się tylko na drodze i zapominam o wszystkim innym. Działa to na mnie relaksująco ;3
*********************************************************************************************
Jutro stypa ;c
Zmarła mi prababcie i powinienem jechać, chociaż w sumie nie zbyt mnie się chce, ale rodzina...
*********************************************************************************************
Jeżeli chodzi o Angelike (ta od tego), z początku jakoś nie brałem tego na serio. Chciałem po prostu być kochanym i zapomnieć, zapomnieć o nie których sprawach. Jednak... ona jest inna. Nie dość, że ma mój charakterek to jeszcze się mną zajmuje, opiekuje i ukochiwuje. To takie suoodkia jak ktoś o Ciebie dba. Od czasu zakończenia ferii zimowych myślałem, że nic mnie się już w życiu ułoży, że dalej będę zdradzać i okłamiwać. Jakiś czas po tym tak właśnie robiłem, potem się uspokoiłem i skupiłem na Klaudii, która na dzień dzisiejszy ma mnie w dupie ale spoko, przyzwyczaiłem się. Niekiedy na prawdę mi jej brakuje, ale przecież nie da się nic z tym zrobić. Ona tego nie zrozumie, ona nawet mnie nie rozumie. Coś między nami totalnie pękło. Angelika, kurde... zrobiła dla mnie coś takiego... nie prosiłem ją o to a ona sama od siebie to zrobiła, zrobiła to dla mnie. Napisała do Megan, o którą tak bardzo się martwiłem, za którą tak bardzo tęsknie, o której tak dużo myślę. Gdy mi o tym powiedziała... chodziłem wzdłuż i wszesz chodnika ze smajlem na ryju dumnie przy tym podskakując, ale miałem podjare.... aż musiałem zapalić, choć wiem, że nie mogę bo Megan mi zabroniła. Kurde... od niektórych rzeczy nie da się odzwyczaić. Do dzisiaj śpię z misiem od niej i ilekroć czytam list, który mi podarowała bądź widzę zdjęcia z nią uśmiecham się a jednocześnie gdzieś w głębi smutam z tęsknoty i braku jej. Notabene wspomnienia... te chwile spędzone razem, jejku... brakuje mi tego. Tego wszystkiego, jej... Staram się jakoś ułożyć swoje życie ale to nie jest takie proste jak się wydawało. W niedziele jeszcze zadzwonię do Samanty i spytam co z Megan, tak na wszelki wypadek.
*******************************************************************************************
Śmieje się wciąż, jest mi tak dobrze bo wiem, że u Megan wszystko okej. Z drugiej strony jak widzę jej zdjęcia, no tak jakoś w chuj cierpię. Chyba znów zacznę korzystać tylko i wyłącznie ze swojego fb a nie z fb Klaudii. Może to mi pomoże.
*******************************************************************************************
Chciałbym być szczęśliwym, jakoś poukładać swoje życie. Jednak nie wiem czy dam radę, jest mi tak ciężko. Gdzieś głęboko w środku jest rozbity na części elementarne. Nie mogę sobie z tym poradzić.
Jejku, niech już wszystko będzie okej. Niech wszystko się ułoży, niech ona będzie szczęśliwa tak jak i ja pragnę być. Mimo, że osobno to chcę byśmy oboje byli szczęśliwi jakoś.
Tylko obserwowani przez użytkownika nokia1016
mogą komentować na tym fotoblogu.