moja, ah moja będzie ta jesień.
moje posiniaczone palce rozkładać będą karty tarota, po cichu usteczka scałują kroplę z zielonej butelki, na szczycie góry ćmić będę fajkę. ani przez chwilę nie pomyślę, że należę do kogokolwiek. ani przez chwilę nie zatęsknie.
gdy wyjde z lasu - przyjdzie zima. wrócę do miasta, do świateł, by wypić grzane wino.