Tak źle to ja się na prawdę ze sobą dawno nie czułam. Moja egzystencja ostatnimi dniami opiera się na "wstać, przeżyć w pracy( przy okazji sztucznie się uśmiechać), ćwiczyć, iść spać" w głowie ciągle jedzenie, żeby nie zjeść za dużo. Obsesyjne myśli na swój temat. Wiem, że tak jednak musi być bym wkońcu straciła na wadze. Tylko obłędem potrafię dojść do celu. Pomijając to wszystko... czuję się niesamowicie dziwnie. Jestem zimna, już nic mnie nie rusza. Czuję jakby moje serce zamarzło, jakby się poddało. Nie, to chyba ja się poddałam. O miłości już nawet nie marzę. Póki co skupiam się na celu. Do dnia 3.03 chce się czuć szczupło. Jest to dzień w którym zrobię swój pierwszy, wymarzony tatuaż.
Bilans:
1. kawa ze śmietanką x2
2. Dwie małe bułki z ziarnami, chudną wędliną i odrobiną pasztetu
3. Pół białej bułki z pasztetem i chudą wędliną
będzie:
4. Płatki jaglane z białkiem i rodzynkami
5. Pierś z kurczaka z plasterkiem sera
20 LUTEGO 2018
31 STYCZNIA 2018
28 GRUDNIA 2017
4 LISTOPADA 2017
17 WRZEŚNIA 2017
6 SIERPNIA 2017
5 SIERPNIA 2017
3 SIERPNIA 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: One unseeme... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24