Weekend..w ostatniej notce opisywałem Wam jak będzie wyglądał ten weekend. No niestety nie udał się, ani Maya ani Koko nie wbiły do Częstochowy. Zawsze na drodze stanie jakiś glupi problem. Mowią że pieniądze szczęścia nie dają, ale zazwyczaj jednak bez nich sie po prostu nie może coś udać. Dla mnie szczęście to moi bliscy znajomi, niestety wiele z nich mieszka daleko ode mnie, więc prawda jest taka że bez pieniędzy nie pojade do nich sie spotkac lub oni nie przyjada do mnie. Nie mowie tu tez dosłownie ze pieniądze sa najwazniejsze.. nie nie nie, uznajmy że są potrzebne, ale nie najważniejsze.
No i dobra, nie ma co sie załamywac, dziewczyny odwiedzą nas w weekend za 2 tygodnie ! :)
Piątek spędziłem z Kuter, siedzieliśmy w galerii i nic ogol ie nie robiliśmy oprócz zwiedzania sklepów (zobaczyłem zajebista kurtke, jutro po nią wracam!!!)
Dzisiaj dzień bardzo nudny, pisze tą notke na telefonie po raz pierwszy więc nie wiem jak to wyjdzie ale mam nadzieje ze sie doda to co napislalem haha. Ostatni tydzien pogoda byla tak cudowna ze mozna było w samej bluzie chodzi po dworze - nareszcie! Jednak dzisiaj juz strasznie wieje, jest zimno i pada.
Taka pogoda sprzyja przemyśleniom nad sobą, mam takie rozkminy już od dawna i to calkiem powazne. Chyba czas zrobić coś ze sobą i byc innym człowiekiem dla ludzi i muszę pamietac o kochaniu tych co byli zawsze bo gdy o nich zapomnimy stracimy wszystko.
Dobra kończyć to trzeba bo jak Tomek rozpisuje sie o zyciu to nie konczy sie dobrze haha :) Czekajcie na kolejna notke, trzymajcie sie kochani :) :*