Dzwonek do drzwi.
Wiedziała, że to on. Chwilę wcześniej słyszała dźwięk silnika jego auta na podjeździe. Ostatni raz spojrzała na stół, odłożyła zapałki na półkę, zgasiła światło. W pokoju panował półmrok. Jedynym źródłem światła były świece stojące na stole.
Zeszła na dół, otwarła mu drzwi. Wszedł nie spoglądając na nią. Zastanawiał się o co jej tak naprawdę chodzi. Tuż przed spotkaniem wysłała mu smsa, aby ubrał się elegancko, więc wybrał swoją ulubioną koszulę w kratę. Zastanawiał się jaka to okazja i czy zdąży jeszcze kupić kwiaty po drodze. Lubił jej sprawiać przyjemność. Jednak godzina przeszkodziła mu w zakupie 16 czerwonych róż.
Stała pod ścianą ciesząc się, że wysłuchał jej prośby. Sama była ubrana w czerwoną sukienkę, a na oczach miała nienaganny makijaż. Chciała, aby wszystko było idealne.
Przywitał ją muśnięciem warg w policzek. Szepnął do ucha, że ślicznie wygląda i puścił ją przed siebie. Chwilę później znalazł się w pokoju pełnym świec przy stole. Podała mu spaghetti, które oboje lubili. Patrzyła się na niego, a jej oczy błyszczały w świetle świec. Bawiła się włosami, śmiała się z jego żartów. Nalewał soku winogronowego do ich kieliszków&.
Piękny sen.