Gdy się ocknęłam poczułam że jestem na czyiś kolanach gdy otworzyłam oczy zobaczyłam uśmiechającego drwiąco Kubę a samochodem jechał podajże jego kochany braciszek Alex ... ( K- Kuba A-Alex J- Ja )
- Ouu ślicznotka się obudziła -powiedział A
Szybko się podniosłam i pociągnęłam klamkę żeby sprawdzić czy jest zamknięta zostałam pociągnęta przez Kubę.....
- Nie tak szybko kotku zostaniesz z nami na dłużej.. - powiedział K
- Co to ku**a jest jakieś zbiorowe porwanie !!!- Wrzasnęłam
-Spokojnie mała nic Ci nie będzie- A
- Zadbamy o Ciebie -K
- Nie wiem czemu ale nie wytrzymałam ... Spoliczkowałam Kubę ..nie chciałam przywalić Alexsowi no bo w sumie on prowadził...Zaraz po tym poczułam silne uderzenie w brzuch ze aż podwinęłam nogi pod siebie i zaczęłąm płakać ( nie wiem czemu ale ostatnio często mi się to zdarzało)
Alex się chyba musiał przestraszyć bo natychmiast zjechał na pobocze i znalazł się koło mnie ja korzystając z okazji .. popchałam Alexsa walnęłam go w czułe miejsce i uciekałam jakby mnie stado wilków goniło ....Szybko się odwróciłam i zobaczyłam biegnącego za mną Kubę .. Mówię wam pędziłam tak że aż się za mną kużyło ... Za chwilę biegnęli za mną obydwoje ... i wtedy się przewróciłam..
-Cholera- zaklęłam w myślach.. szybko się podniosłam i biegłam dalej ..nagle na poboczu zatrzymał się duży czarny Samochód &. No fakt jestem idiotką bo kierowca na mnie trąbił a ja do niego wskoczyłam &i odjechałam z nieznanym facetem z piskiem opon .. No może jest to trochę niebezpieczne ale nie moja wina noo.. musiałam uciekać &W tedy dopiero spojrzałam na tego faceta .. Był on wysokim chłopakiem ,& ( chłopakiem .. ta bo wyglądał na jakieś 20 lat no może 22 ) Blondynem niestety nie widziałam jego oczu &. Wtedy dopiero do mnie dotarło ze ja go nie znam mogłam się szybciej skapnąć &Tsaaa :
- Dziękuję ..- wydukałam - A proszę ale uwierz nie Ciebie pierwszą ratuje przed ukochanym - on się ze mnie śmiał kapujecie?!? No wie Pan co .. powiedziałam troszeczkę nie przyjemnym tonem - Pan?! Aż tak staro wyglądam & no wiesz ..
No dobrze a ile Pa.. masz lat ?
- haha .. wiedziałem że zapytasz szczerze to zrobiło mi się trochę głupio z czego on się śmieje ?!- 20 a ty dziewczynko ?
- Nie dziewczynko&. Nina jestem i 16 - Arek .. uścisnął bym Ci dłoń ale Twój kochaś chyba siedzi nam na ogonie&. No tak mogłam się tego spodziewać &.. Nie mów mi że się go boisz .. Nie boje & i tego się trzymajmy
Uśmiechnął się i położył mi rękę na kolanie .. nie wziął jej nawet gdy spiorunowałam go wzrokiem &
- A mógłbyś odwieź mnie do domu? - Żartujesz zabawa się dopiero zaczyna- powiedział i spojrzał mi w oczy &.powinnam trząść się z strachu ale on miał takie piękne niebieskie oczy OMG!! Myśl o Miłoszu o Miłoszu cały czas powtarzałam w myślach & ale przy nim się nie dało.. był taki przystojny jak ANIOŁ niewiarygodne &. Reszta podróży minęła nam bez żadnej rozmowy .. Ja wpatrywałam się w niego a on z niewiarygodnym uśmiechem patrzył na drogę&. Ale z niego Ciachoo ( Ślinka leci naprawdę )
- Okey dojechaliśmy&- powiedział - Gdzie? rozejrzałam się wokół i zobaczyłam wielki dom ( jeśli on sadził że zostanę tu dłużej to miał rację nie ma co ) - Witam w moim domku .. zostaniesz tu chwilę królewno&. Sam tu mieszkasz ? Nie rozkazuj mi & - Tak sam ,,rodzice gdzieś tam w świecie .. nom a tak w ogóle to królewna przez tego kochasia zawali szkołę i co w tedy no nie wiem co ja z Tb zrobię& - Po pierwsze dziś był koniec roku no cóż nie poszłam na niego trudno .. po drugie nie mów do mnie królewna ..po trzecie nie ma trzeciego - No dobrze księżniczko ale to nie ty będziesz mi stawiać warunki &- wtedy wziął mnie za ręke i zaciągnął za sobą do domu.
Wtedy zaczęłam się panicznie bać.. Jezuu co on mi zrobi myślałam a on wziął mnie na ręce i zaniósł chyba do gościnnego pokoju.
- Spokojnie mała prześpij się &nic Ci nie zrobię dobrze? zapytał bardzo przyjemnie
- Tak powiedziałam dalej przerażona