Palców nie czuję ale poczuję je spowrotem w dniu wypłaty
Stoję 8 godzin na karuzeli i zakładam takie plastikowe różnego rodzaju coś xD (bo jeszcze nie wiem jak one się nazywają,zapomniałem),muszę to coś zacisnąć (a sztywne i ciężko to zrobić ) następnie takim fajnym pistoletem muszę odciąć opaskę zaciskową
,sprawdzić czy wszystko ucięte i założone/zatrzaśnięte. Wtedy sprawdzam czy wszystkie "kablehaltery" (nie lubię niemieckiego
) są na swoim miejscu,program komputerowy to sprawdzi,zaakceptuje wiązkę i muszę ją ściągnąć z "bretu" albo "breta" chuj wie jak to odmienić
,zawiązać i do skrzyni jebnąc
i tak przez 8 godzin przez które taką czynność robię około 100-120 razy zależy jak szybko karuzela popierdala i ile osób pomaga
Nawet jeść mi się nie chce jak to "coś" robię
Ciał