Nie mam zbytnio czasu więc streszczę się i napiszę tyle ...
Jadę do Gorzowa 6.30 pociąg (stary gruchot będzie jechał)
Jak zwykle się nie wyspałem.
Spadam
[Uzupełnione]
Byłem w Volkswagenie w sprawie pracy.
Nachodziłem się jak głupi - trafić do zakładu to cud
No ale trafilem pytając 20 ludzi po drodze.
Na portierni meldować się musiałem nazwiskiem a później dowodem.
Jak bym nie był umówiony to by mnie nie wpuścili (Spóźniłem się 25 minut
miałem być na 10:00)
Wypełniłem papiery - pytania masakryczne i ogółem rubryki do wypełniania.
Rubryka twoje zainteresowania (bo ich to obchodzi no ale dobra wypełniłem)
Następna to ILE BYŚ CHCIAŁ(A) ZARABIAĆ ? to to już mnie rozwaliło
Co z tego że bym sobie wpisał np. 1 000 000 zł jak i tak dadzą mi tyle ile oni wybiorą no śmiech na sali
Jeszcze o języki pytali czyznam niemiecki i angielski jak tak to jak ? (podstawowy,dobrze,biegle)
I czy mam prawko
I czy jestem dziewicą - żart ofc
Skierowali na badania które zrobię w poniedziałek.
Ciał