photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 STYCZNIA 2014

Dziś byłam na wycieczce. Wszystko było okej do czasu gdy kolega kupił koleżance poduszkę z serduchem, zorbiło mi się jakoś przykro bo pomyślałam o Nim, co chwilę widziałam jakieś pary i wszystko mi się przypominało;/ Dobra powrotna była koszmarna, usiadłam i patrzyłam w szybę a co jakiś czas po policzkach spływały mi łzy, dziewczyny próbowały mnie ogarnąć ale się nie udało, pogorszyło to sprawę bo się tylko pokłóciłyśmy. Powiedziałam im, że to moja sprawa, może i chcą dla mnie jak najlepiej ale ja już mam dosyć tego ciągłego pouczania mnie, nie pisz do Niego, nie dzwoń, zapomnij, nie myśl, odpuść, wszystko pięknie dziewczynki ale to nie jest takie łatwe, nie pomagacie mi tym. Wasze słowa po mnie spływają dlatego, że ja Go kocham i nie mogę tak z dnia na dzień zerwać z nim kontakt. Kolejny dzień bez niego... tęsknię, brakuje mi Jego, tego Dobranoc, tego jak mówił, że kocha, buziaków, przytulasków. Brakuje mi wszystkiego co jest związane z Nim, nie mam już siły. Chciałabym na trochę zniknąć, wyjechać gdzieś, zostawić fona, być sama i sobie wszystko poukładać w głowie, niestety szkoła -.- Ale ferie się zbliżają więc musze coś wykombinować bo się wykończę. Zaczęłam zauważać sińce pod oczami i to, że jestem coraz bardziej słaba. Wczoraj przebiegłam trochę na wf i już musiałam odpocząć i nie miałam siły dalej ćwiczyć. Dziś pochodziłam chwilę po galerii i już odpadłam;/ Mama naciska z tym lekarzem ale ja nie chcę, nie będę się szwędała po jakiś badaniach bo jest mi to nie potrzebne, dam radę a jak nie dam to trudno. Idę bo jestem padnięta a rano trzeba wstać i tak zamierzam sobie odpuścić pierwsze godziny i nie iść.

~nieznajomamarzycielka1

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nieznajomamarzycielka1.