wiem że nikt mnie do niczego nie zmusza
nie lubie tego a to robię
bo czuję że kiedyś będę mogła powiedzeć : było warto
licze tylko na trochę zrozumienia
ja nie skarżę
widocznie na nie też nie mogę liczyć
ostatni raz
I niezgadzanie się z Tobą po prostu we mnie wrosło
Przymruż oczy, może to poprawi ostrość
I potem spójrz w lustro, popatrz co z Ciebie wyrosło
I nie mów mi, że to ja jestem słaby
Nie potrzebuję ciebie, twoich prawd i twoich wniosków