


A róże marzną na Twoim grobie...
Byłam dziś na cmentarzach, jak zwykle pozazdrościłam zmarłym.
Cały wieczór szukam najcichszego kąta w domu, żeby schować się z książką. Wszystkim wokół udziela się sylwestrowy nastrój, a ja po prostu pragnę spokoju i możliwości pójścia spać.
Messenger znowu zawalony życzeniami, nawet nie chce mi się odpisywać.
Właściwie to nic mi się nie chce.