


Dziecko drogie, zakończyłaś tutaj swoje życie...
Opanował się noworoczny szał, życie znów płynie swoim rytmem.
Zaczynam lubić zimę za ten jej spokój. Wszystko śpi, odpoczywa. Niepokoję się na myśl o wiośnie, lecie. Głowa pełna wtedy jest dziwnych myśli i planów, które pozostają niezrealizowane.
Ogarnął mnie depresyjny nastrój, chce mi się płakać. Kurna, co jest, przecież biorę leki... Kolejna zarwana noc przede mną.