rok temu na święta byłam bez brzuszka ale z dzidzią w środku. Jeszcze chudzinka, ale z wesołą nowina. Dziś moja wesoła nowina ma już prawie 5 miesięcy i jest najkochanszym żyjątkiem jakie było mi dane spotkać. Wigilię spędzilismy u moich rodziców w pierwszy dzień świąt u teściów. To był niesamowity rok. zostałam mamą i żoną. Wróciłam do formy i na studia. Jestem z nas bardzo dumna. Idzie nam świetnie, E. szybko awansował i jest kierownikiem gdzie rok temu bronił inżniera i szukał szybko pracy. Jestem z niego bardzo DUMNA!!! Ja - tak mówią inni - podobno jestem najlepszą wersją siebie i daje z siebie milion procent jeżeli chodzi o bycie mamą. Malutka ma za sobą pierwsze agu i śmieszki. Jest najcudowiejszą dziewczną pod słońcem i bardzo ją Kocham. wniosła w moje życie promień słońca, dzięki niej żyje dniem dzisiejszym i biorę z niego 200%. Na przyszły rok prosze o to, zeby udało nam się wprowadzić na swoje M3.
uwielbiam moje życie z Zet. I z Andrzejem również.
Myślę, że jesteśmy dobrą rodziną a Zuza jest z nami szczęsliwa.
Ciagle się uśmiecha a wszyscy mówią, że jest baaardzo pogodna.