Najgorzej jest gdy widzi się jedną sprawę w dwa zupełnie inne sposoby. Jak gdybyście oglądali dwie zupełnie inne sytuacje.
Charakter? Różnice damsko-męskie?
Zapewne wszystkiego po trochu.
Do tego duma, która jest nasza wspólna cechą. Nie poddamy się, nie wyciagniemy ręki, nie powiemy "masz rację". Bo po co? Przecież jest fajnie, gdy żremy się parę dni, nie pamiętając już nawet od czego się zaczęło.
Pierwszy raz w życiu schowalam dumę do kieszeni, wyciągnęłam rękę. Choć czuje się upokorzona, jestem zadowolona.
"Po co tracić nawet jeden dzień z życia na życie kłótnia z kimś - kto jest dla nas tą drugą połówką? Szkoda dnia."