9.01.2014
Szkoła na 9.40 zaczęłam godziną wychowawczą i nie zaspałam, geniusz. Okres wystawiania ocen 3 z religii!? Dobra, jakoś to przeszło na koniec na pewno będzie 4, musi być! Powrót do domu, od razu skype z NIM, pogawędka z mamą... no i chwila wolności, cisza nikogo nie ma w domu... taa długo to nie trwało, brat ze szkoły się pojawił no i jak to on jego awantury o nic, przez niego znów kłótnia z rodzicami, wiele łez...
No cóż nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Podczas wszystkich czynności ciągle o nim myślę, w kółko, zero przerw od NIEGO, siedzi mi w głowie, taaa robi to zapewne specjalnie :D .
Mam jedno uzależnienie... uzależnienie od NIEGO, niczym narkomanka.
JESTEM NARKOMANKĄ uzależnia gorzej niż kokaina. Dzień bez niego byłby dniem straconym i bez sensu, umarłabym.
Miłego Dnia!
/P
Dzien nic nie robienia... pozne wstanie z lozka... troche sprzatania a przy okazji rozmowa z matka o Niej.... pozniej skype a po skype spanie.... w miedzyczasie robienie roznych rzeczy... tak jak by z nia... tak jak by byla blisko... mimo tej odleglosci... tesknota jakby mniejsza... staly kontakt... widze jak cos sie dzieje moge odrazu zareagowac... pomoc... doradzic... nigdy nie myslalem ze ten glupi program bedzie tak potrzebny.... tak niezbedny... nawet w tym samym czasie Jedlismy... ja tu ona tam... moze nie to samo... ale jednak... na szczescie jeszcze mam troche wolnego... nie musze siedziec caly dzien na uczelni i moge sporo czasu poswiecic jej... a jeszcze zamiar jest jechania 10 h pociagiem by ja znow zobaczyc... poczuc... przytulic... powiedziec prosto w oczy co mysle i czuje... by zlapac ja za reke i spacerowac... by byc tuz obok... /M