samo mówi przed się...
za to mily dzień miałam. byłam z dźulią bakterią i bratem Siostry w kinie na zgniłej pannie młodej jejuuu film super, niemal tak super jak głos johnny'ego deppa choć pewnie i bez tego by mi się podobał:) suma sumarum ciągle uważam że Victor powinien zostać z Emilie.
Następnie zarzadziłam że wszyscy odwozimy dźulię na drugi koniec stolicy, bo bidula nam sie jeszcze zgubi a jutro ma samolot do domu i by się jeszcze spóźniła.
zatem odwiezlismy dźulię z arkadii na służew, co było nam absolutnie nie podrodze, bo ja przebywam na żoliborzu, bakteria miszka na woli a brat Siostry na Białołęce. ale to nic. poczym zaciągnęłam chłopaków do centrum by na chmielnej zjeść pączki. przyjęli to z nijakim entuzjazmem, powiem nawet z rezygnacją, ale po zjedzeniu pączków poweseleli. znalazłyśmy bowiem z dźulaj cukiernie trudniaca sie pączkami i tak są najlepsze pączki w stolicy. haha wiedziała ciocia kama co robi :)
no a potem bakteria zostawił mnie z bratem Siostry i razem pojechaliśmy na Bielany i stamtąd każde w swoją stronę.
Dzien był o tyle watrościowy, że usłyszeliśmy bakteryjne "nie" z ust Bakterii, teraz żałuję że tego nie nagrałam, bym sobie do snu puszczała.