Pytają, by im podpowiedzieć, żalą się że im nie wychodzi. Doradz, co zrobić..
Zostaw go to nie ma sensu, on Cię zdradza, zdradził, co jest prawda i miałą na to dowody, ale ona uwierzyła jemu, jego wymówce. Radzę jej z dobrego serce, jestem dla niej kimś bliskim. Nie mówie tego do niej z zazdrości o to, że z nim jest, że to jest prawdziwy zwiazęk, a nie to co się dzieje u mnie. Mówię zostaw go, zacznij żyć od nowa, nie męcz sie, to Cię wykończy...Przecież ja chce dla niej dobrze.
U innych tak łatwo mi to powiedzieć. 'Skończ z tym' Lecz sama jakoś nie potrafie, a męcze się bardziej od niej, dlaczego sobie nie potrafię tak powiedzieć? Dlaczego nie chcę być sama szczęsliwa? Ale nie, poczekajcie, jego zapach pachnie szczęściem. Gdy się widzimy, uwielbiam sie wwąchać w jego szyje, poczuć, nie jakąś sztuczność w perfumie, tylko ten zapach, który każdy ma z nas indywidualny.. Uwielbienie tego to za mało powiedziane. Dwie przeciwności, meczę się z tym cholernie, ale jak jestem już z nim wiem, że dobrze robię, że nic innego by mnie i tak lepszego nie spotkało, a jak głupia chcę to skończyć?!
Nie wiem co robić, naprawde