I tylko czekam na dzień gdy wyrwę się z tego bagna, w którym trzeba uważać na każdy swoj krok. Chcę stanąć na nogach, nie bać się tego co przyjdzie i zapomnieć co bylo. Czekam na dni bez łez i powodów do smutków. W którym na miejscu gorzkiego szlochu pojawi się śmiech,
Zostanie tylko milość.