Rozdział 16.

Dziś jest dzień rozprawy. Dziś prawdopodobnie zostanę skazana. Nie jestem z tego powodu zadowolona, nikt by nie był. Ale od samego początku byłam świadoma tego co robię. Wiem też, że to było zabójstwo w obronie własnej, co pomoże zmniejszyć moją karę. Posiedzę parę lat w poprawczaku, potem zacznę życie od nowa. Myślałam siedząc na sali sądowej obok adwokata. Przyszedł pierwszy świadek w tej sprawie, który co prawda o samym zdarzeniu mało wiedział, ale chciał zeznawać. To był Neymar, to on wynajął mi obrońcę i to on jako jedyny mi pomaga. Podchodząc do barierki uśmiechnął się do mnie ciepło. Przedstawił się i zaczął odpowiadać na pytania sędziego.

-Czy brał Pan udział w wydarzeniach z dnia 13 maja tego roku?

-Nie. Powiedział Ney.

-To w takim razie co Pan wie o zaistniałej sprawie?

-Wiem, że dziewczyna, która dzisiaj siedzi na ławie oskarżonych powinna być uniewinniona. wszyscy spojrzeli na niego jak na głupca- Inez, o wszystkim mi opowiadała. Płakała. To było dla niej trudne. I wcale się nie dziwię. Bo przez tyle lat była bita, gwałcona, molestowana i poniżana. I to przez kogo? Przez własnego ojca. Proszę się teraz zastanowić, co Państwo zrobili by w momencie kiedy mielibyście szanse uwolnić się z tego wszystkiego? Jestem pewien, że zabilibyście bez mrugnięcia okiem. na Sali zrobiło się głośno, Neymar nadal kontynuował. - Dla tego brutala, który teraz nie żyje zrobicie wszystko, tak? Ja wiem, był to szanowany adwokat, jeden z Was i chcecie pomścić jego śmierć, żądacie zadośćuczynienia. Ale do jasnej cholery jemu chcecie pomóc, a dla dziewczynki która przez osiem lat swojego życia cierpiała, nie zrobiliście nic. Tacy z Was obrońcy. I myślę, że to, przez co ona przeszła, jest dla niej wystarczającą karą. Przez to będzie miała traumę do końca życia, bo o takich rzeczach się nie zapomina, takich rzeczy nie wymazuje się z pamięci, nie da się. Może zatem pozwólmy jej poukładać swoje życie, zacząć je od nowa, pozwólmy kiedyś założyć jej rodzinę i dopilnujmy, żeby ta rodzina była zupełnie inna od tej, w której się wychowywała. Ja osobiście chcę zaopiekować się nią. Chcę, aby została u mnie. Zrobię wszystko, żeby tak było. 

Wzruszyłam się. Nie myślałam, że będzie w stanie powiedzieć aż tak dużo w mojej obronie. Czułam się lepiej, wiedząc, że mam kogoś, na kogo mogę liczyć.

Rozprawa trwała, a ja przez cały czas byłam wpatrzona w mojego przyjaciela. Chciałam go uściskać, powiedzieć dziękuję i dać buziaka w policzek.

Nadszedł czas ogłoszenia wyroku. Wszyscy powstaliśmy, sędzia zaczął przemawiać.

- Cała ta rozprawa, była dla Nas ogromną lekcją. Wydawało Nam się, że znamy pewne osoby, jednak tak nie było. Nie będę przytaczać nazwisk, ale każdy wie kogo mam na myśli. Sprawa Inez pokazuje Nam jak brutalny jest świat, w którym żyjemy. I tak jak powiedział jeden ze świadków, ona już wystarczająco wycierpiała. I to będzie się za nią ciągnęło przez resztę życia. Weźmy też pod uwagę fakt, że działała w obronie własnej..Dlatego sąd zdecydował..-nastała chwila ciszy, serce biło mi coraz mocniej, ręce się pociły a w głowie było pełno czarnych myśli, wreszcie sąd dokończył-..o skazaniu Inez na pięć lat w zawieszeniu i nadzór kuratora. byłam zaskoczona wyrokiem, do oczu napłynęły mi łzy szczęścia.- A do czasu swojej pełnoletniości ze stałym nadzorem kuratora, jak już wspomniałem będzie mieszkać u Pana Neymara da Silva, jednak będą prowadzone poszukiwania rodziny Inez. Dziękuję.

Kamień spadł mi z serca. Jednak nie do końca byłam zadowolona z tego, że Ney będzie miał mnie na głowie. Po chwili poczułam jego uścisk na moim ciele. Był bardzo zadowolony, w gruncie rzeczy ja też. Całą drogę do domu przegadaliśmy. Dla nas obojga do wszystko było nie lada przeżyciem..

Dobra na dobranoc ;)

Dobranoc ^^

Komentujcie i klikajcie fajne !