zaraz biorę się za brzuchy, planuję 150.
uf. niektóre dziewczyny,których profil odwiedziłam mnie przerażają, są szczuplutkie, idealnie zgrabne, niektóre nawet za chude, a ciągle powtarzają sobie: "schudnąc, schudnąć, schudnąć".
martwię się,bo to cienka granica od bycia anorektyczką lub bulimiczką.
każdego dnia przeliczacie kalorie, to za dużo, tego nie zjem, a jeśli już coś wciśniecie do tych swoich pięknych buziek, to zaraz myślicie czy nie przesadziłyście...
dzienna dawka kalorii, w normalnych granicach powinna wynosić 2000-2500.
w tym zawartość białka od 35-80g.
nie pisze tego,by was wyśmiać.... rozumiem,że dążycie do doskonałości,ale w odpowiednim momencie trzeba powiedzieć sobie stop.
nie chę Wam prawić morałów,bo nie od tego tu jestem. uwierzcie,że jesteście piękne,a każda na swój, niepowtarzalny sposób.
jesteście takie młode, a tak zmęczone życiem.