photoblog.pl
Załóż konto

oto powitanie. Zdjęcie zrobiłam kilka dni temu chujowym sprzętem, ale zawarlam mniej więcej to co chciałam, chyba. >>palmy<< feat benidorm. Trochę piękne a trochę bez sensu

 

oto zapis kryzysu w którym sie znajduję [ale w związku z "palmy" zaraz się skuję i będe miała inny nastrój]

kryzys trwa już jakiś czas. kryzys powstał w związku z tym, że czuję się raczej słaba mimo uprawianych sportów i raczej zdrowego życia - w tym miejscu może mogłabym sie pochwalić osobistymi osiagnięciami z zakresu trzeźwości, odstawianie używek, obserwacja emocji również ma miejsce - ale nie o to chodzi. Staram się jak mogę się bronić, a w defensie nie mam sobie równych, a tak przynajmniej myślałam. Niestety, otworzenie głowy wiąże się z tym, że widzę te wszystkie kłamstwa i manipulacje wszechobecne, a co gorsza - widzę, że jestem tak samo zależna jak wszyscy, tak samo boję sie o hajs i ulegam uzależnieniom. No dobra, nie zaszczepię się pod presją xDD ale niestety jeszcze dużo fal o brzeg rozbije morze zanim pozdejmuję sobie programy z głowy

~w tym momencie odpalę blanta

i zapewne zmienię narrację

 

Mam poczucie, że to, co chcę przekazać to bzdury, ale czuję potrzebę wyrażania się jakkolwiek bo jeśli dusza nic nie tworzy to jest nic nie warta

i teraz właśnie taki wieczór że czillera max, maria, coś sobie czytam, coś piszę. wordpad otwarty a tam: 'któregoś dnia umrę - to pewne, a wtedy może ktos otworzy ten komputer i przeczyta kolejną już, podobną do poprzedniej notatkę.'. Zdanie przerwane w połowie i pamietam jakie emocje mi towarzyszyły - że chcę cos napisać, ale co tu dodać? 

 Więc dużo myślę i poszerzam świadomość.. I chyba tak to musi być, że im bardziej światło tym bardziej cień, o ile jeszcze mówimy o dualności. Zagłębiam się ostatnio w historię świata, i jedna z teorii mówi o wojnie Bogów,  ale przecież wszystko pochodzi od jednego a rozdzielenie jest iluzją

której jeszcze nie rozumiem

jak wielu innych rzeczy. A najgorsze jest to, że nie wiem czego nie wiem.

ale kropki się łączą, staję się coraz madrzejsza. Chociaż ostatnio miałam sen, cytat z dziennika: 

"...jeden z tych snów - ja ciężarna w trajmwaju mówił o tym, że w dalszym ciagu mogę nalezeć bądź spaść do patologii. Wszystko zależy od ciebie moja droga. W głowie utwór 'gwiazdy' dwazera który obiecuje wskazać mi tą małą gwiazde spośród wielu gwiazd"

 

prawdopodobnie chodzi o samotność, ale ciężko mi się z tym pogodzić, bo to by oznaczało, że jestem zależna od ludzi, a tego nie da się uniknąć chociaż bardzo chcę. To oznacza uzależnianie szczęścia od okoliczności zewnętrznych, a moje okoliczności zewnętrzne są takie, że mogę, owszem, utrzymywac kontakt internetowy z przyjaciółmi ale w realnym świecie niestety niewiele jest osób z którymi aktualnie chcę spędzać czas. Są różne szkoły, ale ja uważam ze trzeba utrzymywać wysokie wibracje dlatego na smutek i zbicie sobie raczej nie pozwalam. To znaczy: kiedy się pojawiają, staram się je przeganiać, a w tym celu zbudowałam sobie szalupę ratunkową z plejlisty którą nazwałam boost oraz ruchu i słońca. Robię co mogę, czasem idzie, czasem nie. Jak w tym Boliłudzie - czasem słońce, czasem deszcz ale tańczymy dalej 

I tak to się żyje na tej wsi, do przodu i bd co bd - to moje motto. Zaraz czeka mnie ładne przetasowanie rzeczywistości, ale nie wyprzedzamy faktów dlatego czekamy na rozwój wydarzeń. Ja i moje wszystkie podosobowości, a jest tego cały zespół. Jednak rozdzielenie to iluzja, którą może kiedyś skumam. Czyżby właśnie dotarło do mnie cos tak oczywistego? Jestem dyrektorem wszystkich moich podosobowości. 

I właśnie dlatego pisanie ma sens - poznaję siebie. Normalnie.

Dodane 15 STYCZNIA 2022
262