photoblog.pl
Załóż konto

Słowem wstępu - tekst pisany wczoraj, edytowany dziś,i różne rzeczy się działy tak naprawdę. Zdjęcie jest z dziś, więc jakby nieaktualne a propos tego o czym pisałam  - zrobiliśmy se grilla na poprawę humoru. Pierwszy grill na szczecińskiej chyba, u nas, u mojej siostry. Może był kiedyś jakiś wiele lat temu, ale dziś oficjalnie kupiliśmy grilla i lato rozpoczęto, pozdrawiam.

 

Chciałabym wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje, ale jedyne co przychodzi mi do głowy to kompilacje przekleństw. 

Staram się żyć dobrze. Jestem uczciwa i nie chce źle dla nikogo. Będąc szczera, jedyna osoba dla której nie jestem spoko to ja sama. Przeprosiłam nawet ostatnio trochę ludzi wobec których nie byłam okej,ogólnie przepraszam wszystkich w nadmiarze. Staram się dawać, i pomagać tym którzy potrzebują pomocy. 

Muszę to gdzieś napisać, może się ktoś zreflektuje że mogłabym nie być spoko. Ze długo byłam bardzo dobra. 

I CO KURWA

Nóż w plecy. Kosa. Siekiera wręcz. Ludzie którzy tylko czekają żeby cie wyjebać a potem powiedzieć "i co mi zrobisz?". Bo można mnie wyjebać, nie? Co mogę zrobić, wkurwić się co najwyżej, i napisać to w internecie. Beka ze mnie,com se myslała? 

Ludzie mówią o mnie różne rzeczy, co jest zarzewiem większości chujowych sytuacji w moim życiu. Myślę, że nie ma przesady w stwierdzeniu, że ludzie interesują się życiem innych, dlatego że w ich marnych żywotach nic się nie dzieje. Wpierdalanie się, ocenianie, ploty..na łby wam siada na tej kwarantannie kurwa. 

[komu "wam"?]

nadmierne zainteresowanie cudzym życiem powiwnno być traktowane jako zaburzenie psychiczne. Czy nie można zająć się sobą? Czy tego czasu nie można by przeznaczyć na autorefleksje? Cos zrobić, pchnąć ten syf, ruszyć to życie zamiast oceniać cudze? Przecież nigdy nie znasz całości, kontekstu, tego co siedzi w głowie tej osoby. Przecież każdy konflikt może być opowiedziany z kilku perspektyw. Czy można się ode mnie w końcu odjebać?

 

Spoko. Będzie dobrze. Dobrze wiem, że po upadku każda jednostka staje się silniejsza, folołapując made. I robię to dla siebie a nie żeby komuś coś pokazać,i obiecuje sobie ze odjebie dzieło życia. Odjebie tak, że się poszczam ze szczęścia, będę go miała tyle że zapomnę jak to jest kiedy ludzie pierdolą jakieś rzeczy o mnie i się przejmuje, i myślę co zrobić żeby zmienić ich zdanie. zapomnę że nie chciało się już tego życia jak żuk gnojarz pchać. Już kurwa bardzo niedługo będę miała swój kwadrat i swoich ludzi. Takich, którzy zajmują się robieniem rzeczy a nie opowiadaniem o nich. Takich, którzy słuchają, a nie tylko czekają aż skończysz żeby opowiedzieć swoje kurwa story. Takich, którzy są spoko i nie wkurwiają jak wszyscy dookoła. Wkurwiają mnie ludzie ogólnie, ale staram się być dobra nawet dla tych łbów zjebanych którzy opowiadają jaką mieli fazę bez puenty przez godzinę. Czy to co właśnie piszę nie jest przypadkiem dowodem na to, że nie do końca jestem spoko? Może raczej udaje dobrą osobę a tak naprawdę chuj wam wszystkim na ryj?

Ahh. Życie z borderline kurwa. Odpowiedź brzmi: nie. Wiem, ile waży dobre słowo kiedy potrzebujesz wsparcia. Niestety wiem jak to jest kiedy jesteś sam, bez nikogo i "znajomi" udają, że nie słyszą telefonu. Staje na chuju żebyście się nie smucili, wiesz?  Szkoda, że nikt nie zapyta czy u mnie wszystko kurwa spoko. Nawet udawana troska jest spoko. Tyle są właśnie warte te znajomości,a ja i tak jestem spoko i nie wpierdalam nikomu tego co słyszę od innych. 

Oh wait. Jasne, że jestem taka sama. Przecież w ludziach wkurwiają nas najbardziej własne cechy. 

Było ostatnio kilka krzywych akcji, kiedy coś usłyszałam i biegłam do osoby której to dotyczyło. Chociaż czekaj, to może być w sumie dowód na lojalność, tak se myślę. Nie wiem. Pamiętnik. Rozważania. Forma terapii. Nie muszę się tłumaczyć z tego co tu jest. z tych przekleństw moze by pasowało..ale wyjebane.

 

I tak to się to życie toczy. Moja eks przyjaciółka mówiła, że musi być chujowo żeby było zajebiscie. 

Dobrze. To znaczy niedobrze, ale nie ma co pierdolić, trzeba działać gościu.

Miałam ostatnio taki sen dziwny, nie wiem co w nim było za bardzo, ale obudziłam się z myślą "rób to, czego się boisz".

<okrzyk_zagrzewający_mnie_do_boju>

Dodane 29 KWIETNIA 2020
190