zdjęcie wczorajsze jeszcze krótko przed imprezą :)
Cześć. Stwierdziłam, że jednak pójdę na tą imprezę. Nie mogę teraz unikać Justin'a, bo tak to mi w niczym nie pomoże, a tylko będę uciekać od problemu. Przeszłam wczoraj długą rozmowę z Khloe, a później standardowo z Olly'm. Obydowje bardzo mi pomogli i wsparli na duchu. Dzięki nim wiem jak mam teraz postępować w tej zaistniałej sytuacji i już się nie boję co dalej może ewentualnie się wydarzyć. Jak na razie nie myślę o tej całej rozmowie z Justin'em i tym czym dać mu drugą szansę. Mówi się, że każdy zasługuję na kolejną szansę. Ja nie wiem czy będę potrafiła mu ją dać. Bardzo się na nim wtedy zawiodłam, a co najgorsze odczułam wielki żal i smutek przez niego. Więc ciężko mi jest teraz cokolwiek zrobić w tym kierunku. Ale okay nie mówmy już o tym.. to staje się już nudne jak dla mnie, nie wiem jak dla was.
Opowiem wam lepiej jak było na imprezie. Więc odbyła się ona u jednej z moich koleżanek z klasy. Poszłam tam z Olly'm. Przemyślałam tą decyzję, rozmawiałam nawet o tym z nim i doszłam do wniosku, że to nie jest nic złego, jeśli tam z nim pójdę. I co się okazało to był dobry pomysł. Świetnie się razem bawiliśmy, a reszta moich znajomych nawet go polubiła, bo było to widać. Ogólnie to cieszę się, że tam poszłam.. moja klasa okazała się być naprawdę spoko, przeprosili mnie za to, że źle mnie wcześniej traktowali i powiedzieli, że tego żałują i jest im głupio za swoje zachowanie. Przyjęłam przeprosiny i wybaczyłam im to.. widać, że to było szczere z ich strony, więc nie mogłam już dłużej trzymać do nich urazy. Anastasia (kuzynka Justin'a) i Shamari zjawili się tylko na godzinę i potem bez słowa i żadnego pożegnania, poszli sobie. Czułam jak wciąż mnie obserwowali. Dosłownie każdy mój krok, a najbardziej wtedy kiedy byłam blisko Olly'ego. Mogę się założyć, że Justin ich do tego skłonił bynajmniej swoją kuzynkę, żeby potem mogła mu wszystko opowiedzieć. Tak czy inaczej starałam się nie zwracać aż tak bardzo na to uwagi i korzystałam z tego, że jestem tam z Olly'm i resztą moich znajomych. Do domu wróciłam coś ok. 2 w nocy. Olly odprowadził mnie pod sam dom i potem wrócił do siebie. Chciałam zaprosić go do siebie, ale nie wiem czy by się zgodził, dlatego zrezygnowałam z tego pomysłu.
Okay.. uciekam dalej. Zaraz idę z Khloe na spacer. Za oknem w miarę dobra pogoda, więc trzeba korzystać. Miłego wieczoru kochani! xx
od autorki:
chillout przy muzyczce :3
I like it!