Moje potwory kochane
Wiedziałam, że będzie ciężko, ale w końcu trzeba było skoczyć.
Teraz jestem pełna spokoju.
I już nikt mi tego nie odbierze
Dziś z pewnością znów przyjedzie Łukasz,
jutro spotkanie z klasą - czyli integracji ciąg dalszy
w czwartek w góry z Sebastianem
piątek, sobota, niedziela - pod Grojcem
Czyli tydzień w pełni zaplanowany...
Kilka spraw wciąż nie jest rozwiązanych. Idealnie nigdy nie będzie
Nie pozostaje nic innego jak czekać.
Szukam odpowiedzi.
Szkoda, że tylu ludzi nagle zniknęło.
Nie mam żalu, jestem nadal.
Pozdrawiam wszystkich ciepło