Zjadłam obiad, zaraz się ubieram i spadam na dwór, nie wiem kiedy wrócę, najprawdopodobniej wieczorem jak zacznie się ściemniać.
Muszę znaleźć słuchawki.
Kuba w sobotę jedzie do Babci, będzie chwila spokoju...
Niedługo do szkoły i znowu codziennie trzeba będzie oglądać te fałszywe ryje...
To jak z tym przytuleniem? Hę? Nie? Trudno.
Jakoś tak smutno...
Elo.