Ja i mój cudny rudy Joker. Tak właśnie, w objęciach spędzamy wieczór. Do tego piwo, lody. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
Tak sympatycznie i beztrosko... Dziękuję moim ludziom za dzisiejszy cudowny dzień i jeszcze cudowniejszy wypad na basen i nad jezioro. W niedzielę ruszam do Gdańska, a potem kierunek Mielno i Kołobrzeg. W końcu zaliczę plażę. Może uda mi się w końcu opalić.
W lipcu Hiszpania, zapowiada się ciekawie.
Poleci ktoś ciekawą książkę? Obojętnie jaki gatunek. Czeka mnie długa podróż, przydałoby się coś poczytać ;)