Wybieram się na koniec wszechświata. Astronauta wyidealizowanych marzeń. Pragnę śmierci. Nie swojej, może Twojej. Jestem skrajne wytrzymała. Upadam i wybijam wszystkie zęby, by po chwili się podnieść i uśmiechnąć szyderczo Tobie w twarz. Nie myśl, że mnie znasz. Znasz tylko swój egoizm. Zakłamany świat.
Tak mało wartości.